Niemal za każdym razem, kiedy Jula i Zuzia
pożyczają mój telefon
(czyli zabierają go po kryjomu z parapetu
i biegną co sił w nóżkach do swojego pokoju)
'tylko na jedną bajkę'
i oglądają Świnkę Peppę po rosyjsku
(pa cziemu? ja nie znaju ;)
- to później ekran telefonu jest dziwnie zabrudzony
tak mógłby brzmieć tytuł filmu,
który obejrzałam wczoraj
na szczęście tytuł ostał się taki, jaki jest w oryginale,
nietknięty próbami tłumaczenia
- 'Whiplash'